łużyce łużyce
929
BLOG

Słowianie we wczesnym średniowieczu. Cz. V

łużyce łużyce Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Adam z Bremy: „Sclavania igitur, amplissima Germaniae provintia, a Winulis incolitur, qui olim dicti sum Wandali; […][Słowiańszczyzna, największy z krajów germańskich, jest zamieszkana przez Winnilów, których dawniej zwano Wandalami. […]”) Podobno kraj ich ma sto okręgów plemiennych, z których rokrocznie wyprawiają za granicę w celach wojennych po tysiąc zbrojnych. Reszta, która pozostała w kraju, troszczy się o żywność dla siebie i dla tamtych; po roku tamci na zmianę idą pod broń, a ci pozostają w kraju. W ten sposób nie przerywa się u nich ani uprawy roli, ani szkolenia i doskonalenia w sztuce wojennej.”Jan z Efezu tak opisuje co też nasi przodkowie w 581 roku wyczyniali,  przypomnę tylko, że to ledwie 16 lat od śmierci Justyniana Wielkiego,"przeklęty naród zwany Słowianami przemierzył całą Grecję, ziemię Tesalończyków oraz całą Trację, zdobywając miasta i liczne forty, które niszczył i palił, ludzi zaś obracał w niewolników, czyniąc siebie panami całego kraju. Osiedlali się siłą i zachowywali się tak, jakby byli u siebie. I jeszcze po dziś dzień (584 r.) nadal tu mieszkają i wiodą spokojny żywot na obszarach rzymskich, wolni od niepokoju i lęku. Sami zaś biorą jeńców, mordują ludność i palą domostwa."Jak zobaczyliśmy u Jana z Efezu już w kilkanaście lat po Justynianie Bałkany zostały spustoszone, sięgnijmy do innego źródła z tychże czasów do tzw. Kroniki Monemwazji."...zajęli całą Tesalię i Grecję, Stary Epir, Attykę, Eubeę. Ba, zaatakowali Peloponez i wzięli go siłą. Osiedlili się tytaj, wypędziwszy i zniszczywszy rodzime ludy helleńskie. Ci, którzy mogli umknąć ich morderczym rękom, rozpierzchli się tu i ówdzie. Tak, mieszkańcy Patras przenieśli się do okolic Reggio w Kalabrii, mieszkańcy Argos na wyspę zwaną Orobos, Koryntczycy na wyspę Eginę... Tylko wschodnia część Peloponezu, od Koryntu do przylądka Maleas,pozostała nietknięta przez Słowian, była bowiem górzysta i niedostępna."Dumne Cesarstwo obejmujące cały wschodni basen Morza Śródziemnego staje się maleńką resztówką wokół Konstantynopola i okrawków wybrzeża Azji Mniejszej, wysp i paru twierdz nad Morzem Egejskim (Tesaloniki). Upadają i zanikają miasta. Powstała ogromna luka demograficzna. Potrzebni są ludzie do obrony i uprawy roli. Cesarstwo zaczyna więc politykę przesiedleń i osiedleń nanajróżniejszych terenach, które mu pozostały lub które zdołało odbić i tak np. duża część mieszkańców Cypru trafiła w okolice Kyzikos i płd. brzegu Morza Marmara. Słowianie podobnie jak Germanie nie mieli "władz centralnych" przed przyjęciem chrześcijaństwa i wkroczeniem w obręb kultury grecko-rzymskiej (docelowo chrześcijańskiej). Panowała tam swoista "demokracja wiecowa" i to wiec (swoisty prapraprzodek demokracji był tam władzą najwyższą w każdym konkretnym plemieniu. Barbarzyńcy na opanowanych obszarach zastępowali rzymską armię, z reguły 1/3 podatków ,tych, które utrzymywały wcześniej wojsko rzymskie, szła do kieszeni nowych władców. Swewia Tacyta, czyli ziemie miedzy morzem swewskim (Bałtykiem), między Łabą, a Wisłą i Dunajem, to ponad 650 tys. km2 (byłe NRD, dzisiejsza Polska, Czechy i Słowacja) jeśli włączymy tereny przeworskie na wschód od Wisły, licząc te 12 osób na km2, daje to od 6 do 8 milionów ludzi. Sięgając dalej na południe do linii Dunaju oraz na wschód do Dniepru mamy ogromny obszar zajmujący dzisiaj niemalze całą Europe Srodkową. Jak duza liczba mieszkanców mogła zamieszkiwac te ziemie trudno dzisiaj odpowiedziec na to pytanie. Należy sądzic, ze tereny te w VI w mogło zamieszkiwac około 10 mln. Nie mozemy te ziemie określic jako jedno wspólne panstwo, zarządzane przez jednego króla, przywódcę czy księcia. Królami nazywano  wojewodow obieranych przez wiec na czas wojny. Słowo ksiaze bylo w tamtych czasach wspolne ze slowem ksiadz, sadzę, ze oznaczalo przyjezdnych Sarmatow (Chorwatow, Serbow, ...). Jak wynika z praktyk przyjetych przez Cyryla i Metodego obrzedy religijne byly sprawowane w swietych gajach na wozach, przez kaplanow przyjezdnych na zajazdach. Elementem obrzedow religinych bylo wspolne obżarstwo, opilstwo i orgia (ofiara dla bogow plodnosci). W sensie etnograficznym wiekszosc na tych terenach stanowili Slowianie, jeszcze przed II Wojna Swiatowa Słowianie z okolic Berlina zglaszali pretensje do Polski, ze nigdy nie "zadbala o swoje dzieci". Ze wzmianek w kronikach wynika, że między poł. IV, a poł. V. w. tereny Europy Wschodniej stały się istnym kotłem, gdzie mieszały się i stale przemieszczały plemiona. Oczywiście, kronikarze piszą jednie o plemionach (proporcjonalnie nielicznych), które sprawowały władzę na tych ogromnych terenach. Nie ma zaś wzmianek o ludności wieśniaczej, która niewątpliwie tam istniała. Nieustanne zmiany władzy panującej musiały się ujemnie odbijać na losie ludności tubylczej, której status stale się obniżał, a nie miała własnych środków obrony. W tym właśnie czasie w końcu V. na Podolu rozpoczęła się hodowla niewolników, porywanych i przesiedlanych, do którego to statusu sprowadzono wkrótce całą ludność zamieszkującą tereny między Dunajem, Odrą, a bagnami poleskimi. Nieustanne przesiedlenia ludności, osiedlanie razem ludzi z różnych plemion zaś zaowocowały powstaniem wspólnego języka, który nazwano słowiańskim, lingua slavica jest tożsama z lingua vandalica, dlatego nie ma żadnych przekazów odnośnie odrębnego jezyka wandalskiego, to był poprostu języka Słowian, tak do dzisiaj nazywa sie dialekt prekmurski języka słowenskiego okreslany jako vandalśka mowa.. Goci mieszkali głównie w lasostepie. Poniżej porohów Dnieprowych praktycznie nie ma znalezisk. Ani Ostrogoci, ani Wizygoci
koczownikami nie byli. Jedyny wpływ koczowników polegał na zmianie taktyki walki,  w III wieku Goci najeżdżali ziemie rzymskie łodziamii następnie, jak później Normanowie, walczyli pieszo; natomiast mniej więcej od bitwy pod Adrianopolem w 378 r. mowa jest głównie o konnicy gockiej. Ale tam, gdzie jest mowa o jeźdźcach ciężkozbrojnych podobnych do katafraktów, nalezy się domyslać że chodzi o posiłki Alanów (pod Adrianopolem też były, prowadzone przez Safraxa). Panonia nie przypadkiem byla idelanym miejscem dla Wegrow, Cisa dla Hunow a obszary na polnoc od dolnego Dunaju dla Awarow. Po prostu koczownicy byli pasozytami dla bogatych choc wcale nie latwych ofiar. Twierdzenie ze interesowaly ich interesy z ubogimi materialnie Slowianami sa co najwyzej hipoteza jak nie fikcja literacka. Dla Hunow celem bylo Imperium Rzymu dla Awarow Bizancjum dla Wegrow Monarchia Karolinska. Oni szukali wsparcia u wrogow tych panstw wzmacniajac w ten sposob siły, stad sojusze z Germanami u Hunow i Slowianami u Bulgarow i Awarow. Nie wiemy do dzisiaj czy to oznacza ze jedni i drudzy byli rownoprawnymi uczestnikami konfederacji.
We wczesnym średniowieczu ziemie rumuńskie stanowią cześć Słowiańszczyzny. Z nielicznych wzmianek bizantyjskich wynika, że tereny te uważano za słowiańskie. Rumunia stanowiła nawet ośrodek państwa wczesnobułgarskiego. A z drugiej strony jest oczywiste, że mieszkała na tych terenach ludność romańska. W źródłach pojawia się ona jednak dopiero w XIII w. Wg dominującego poglądu była to ludność łacińska, pozostała po ewakuacji tej prowincji przez Rzymian (połowa IIIw.). Nie mozna jednak się z tym zgodzić. Przecież w takiej sytuacji pozostała ludność romańska by się rozpłynęła w morzu barbarzyńców. Wydaje się raczej, że Rumuni są ptomkami ludności romańskiej masowo porywanej przez Awarów na Bałkanach, a potem osiedlanej na ziemiach rumuńskich. Z zapisów kronikarzy wynika, że łupem koczowników podczas kolejnych wypraw padały dziesiątki tysięcy ludzi! Musiano gdzieś ich osiedlać. W pierwszej kolejności zasiedlano więc jeńcami tereny dzisiejszej Rumunii.Rzymianie podbili Dację w roku 105 za Trajana, a już w 271 r. musieli ją ewakuować pod naporem Germanów. Daje to raptem 166 lat panowania rzymskiego, po czym na terenie Dacji przebywali dowodnie Wandalowie (do ok. 400), Goci (co najmniej do 375), Gepidowie (aż do najazdu Awarów w 567 r.) a dodatkowo przewalały się tamtędy najazdy Sarmatów, Hunów, Awarów, Madziarów i Słowian. Pojawienie się Awarów w Europie opisuje kronika Menandra. Mowa tam jest że lud ten pojawił się znienacka na północnym przedgórzu Kaukazu w 557/558 roku. Do tego momentu mieszkali w głębi Azji a uszli na zachód prześladowani przez Turków. Awarzy natychmiast po pojawieniu się w Europie zrobili rozpoznanie sytuacji politycznej i zaoferowali swoje usługi cesarstwu bizantyjskiemu. Nakłonieni darami napadli i ujarzmili w latach 558-560 huńskie plemiona Sabiów (między M. Kaspijskim a Kubaniem) oraz Barsilów na prawym brzegu Wołgi. Walczyli też następnie z huńskimi plemionami Utigurów i Kutrigurów. Około 562 r. Awarzy koczowali już przy ujściu Dunaju i chyba wtedy zetknęli się ze Słowianami  ponieważ nadal są na żołdzie Bizancjum, więc najeżdżają siedziby Sklawinów. Jeszcze po rozbiciu Gepidow i usadowieniu się w Europie miał miejsce najazd Awarów, w porozumieniu z Bizancjum - na Sklawinów. Dopiero w czasie walk awarsko-bizantyjskich o Sirmium w latach 582-585 zaczyna się współpraca koczowników i Słowian. Wg Teofylakta Simokattesa Słowianie naddunajscy niewątpliwie podlegali Awarom ok. 591r., podobnie wg kolejnych autorów z VII w. Najwyraźniej więc od pocz. VII w. w sposób niewątpliwy Słowianie podlagali władzy koczowników. Tutaj można zastanowić się, czy to samo jest rozumiane w poł VIw. i w wiekach następnych pod nazwą Słowianie. Być może Słowianami (Slawinami) nazywano plemię, walczące pieszo. Po przybyciu zaś Awarów i przejęciu przez nich zwierzchnictwa nad Europą Wschodnią, Sklawinowie współpracowaliby z Awarami, jako siły zbrojne piesze. Obserwatorzy postronni zaś rozciągali nazwę "Słowian" na ogół rolniczych poddanych Awarów, których łączyła wspólnota języka postała na gruncie przesiedleń awarskich. Po rozbiciu przez Awarów plemienia Gepidów i następnie odejściu Longobardów do Italii (565/568) Awarzy stworzyli silne władztwo w którym na pewno koczownicy byli warstwą panującą a jakaś część Słowian ,  ale nie bardzo możemy ustalić, jaka  im podlegała. Na pewno dotyczy to Panonii, dzisiejszej Słowacji, południowych Moraw, części wschodniej Austrii, Chorwacji. Nie wiadomo co zrobić z informacją Teofylakta Simokatty o Słowianach znad Oceanu Zachodniego podlegających władzy Chakana. Gdyby uznać, że chodzi o ludzi z ujścia Odry, świadczyłoby to o potężnym zasięgu panowania Awarów. Być może opanowanie przez Słowian obszarów południowopołabskich było związane z zachodnimi wyprawami Awarów w latach 562 i 566 w czasie któych walczyli oni z Turyngami i Frankami. Skalwinowie odmawiają płacenia trybutu Awarom, mówiąc że to oni przywykli panować nad innymi ludami. Moim zdaniem wzmacnia to moją hipotezę, że Słowian w znaczeniu ścisłym należy odróżniać od ich poddanych. Chociaż Fredegar utrzymuje, ze ci sami Słowianie jednocześnie byli i uciskanymi niewolnikami i tworzyli awarskie wojsko pomocnicze. Oznacza to, Fredegar nie odróżniał poszczególnych grup pośród Słowian. Trudno bowiem przyjąć, aby tak poniżani przez Awarów ludzie zbrojnie ich wspierali. Bardzo ciekawy jest przekaz Al Masudiego , że jedno z plemion słowiańskich od dawna miało włądzę nad innymi plemionami słowiańskimi, czyli sensie etnograficznym stanowili jedność, jeszcze przed drugą Wojna Swiatowa Słowianie z okolic Berlina zglaszali pretensje do Polski, ze nigdy nie "zadbala o swoje dzieci". Ważne jest także to, że jeżyk słowiański był jednolity napewno  do IX w. a i w wiekach późniejszych nie stanowil problemu w kontaktach między Słowianami. Tymczasem wiadomo, że języki mają naturalną tendencję do dzielenia się, chyba, ze przeciwdziałają temu jakieś dodatkowe czynniki. Zapewnić jednolity język na terenie Słowiańszczyzny mogły tylko jednolita władza i nieustanne kontakty ludności między sobą. Inaczej początkowo nawet jednolity język słowiański podzieliłby się od razu na wiele dialektów. My z swietła clecunie z modrego nieba nie z błota iz ciemnoty. A to wżdy widzi i choć oscienni niebieskie barwią na horągwie nam zbyteczne bo żdy wie iż my chrąbrny ród, z lęż, lecha, a że modra mądra krew to ciś ocis, oko w oko, widać azaliż biało czerwone wystarczy.

 
 

 

łużyce
O mnie łużyce

„Hišće Serbstwo njezhubjene”  (Jeszcze Łużyce nie zginęły)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura