łużyce łużyce
1298
BLOG

Ziemie polskie w czasach rzymskich

łużyce łużyce Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Prokopiusz z Cezarei: "...Obydwa plemiona (Antowie i Sklawini) mówią jednym językiem niesłychanie barbarzyńskim. A nawet i zewnętrznym wyglądem nie różnią się między sobą: wszyscy są bowiem rośli i niezwykle silni a skóra ich i włosy nie są ani bardzo białe ani nie przechodzą zdecydowanie w kolor ciemny, lecz wszyscy są rudawi."  W dodatku gdyby to chodziło o lud germański lub jakiś inny znany wcześniej typu Trakowie, Dakowie, Ilirowie, Sarmaci to nie pisałby o ich jezyku jako niesłychanie barbarzyńskim. Takich słow używa sie wobec języka wcześniej kompletnie nieznanego z powodu braku stycznośći z takim ludem. Wenedowie to najprawdopodobniej pierwotna ludność kultury łużyckiej, tak ludy zamieszkujące między Karpatami a Bałtykiem nazywali starożytni Grecy. Terytoruim Wenedow moglo sie rozciagac od lasostepu do zatoki gdanskiej. (zreszta umowna granica Sarmacji byla Wisla - nie granica lasostepu, a ludy mieszkajace na wschod od Wisly byly czesto zbiorowo nazywane Sarmatami - Nawet te ktore mieszkaly daleko na polnocy). W odroznieniu od Pliniusza Tacyt podaje polnocny i poludniowy zasieg Wenedow (a raczej zasieg ich agresywnej aktywnosci), tak wiec w I. wieku ne. mamy Wenedow miedzy Fennami na polnocy, ujsciem Dunaju na poludniu, Scirami i Hirrami (ktorzy sa gdzies w poblizu Wisly), oraz Sarmatami gdzies na wschodzie (lub raczej poludniowym wschodzie). "Wendowie (...) pochodzac z jednej krwi, trzy obecnie przybrali imiona, tj. Wenedowie, Antowie i Sklawenowie", i dalej "...na niezmierzonych obszarach mieszka liczny narod Wenedow. Choc ich imiona zmienne sa teraz, stosownie do rozmaitych szczepow, to przeciez glownie nazywa sie ich Sklavinami i Antami."
O slowianskich Wenedach donosza bez przerwy kroniki dunskie, saskie, norweskie i frankonskie, a do tego jeszcze bizantyjskie, szwedzkie, wloskie i arabskie. W dodatku, w niektorych krajach nazwa Wenedowie funkcjonowala jako okreslenie zachodnich Slowian jeszecze w 18-tym 19-tym, a nawet 20 wieku, a Finowie, Estonczycy i Wegrzy do dzis nazywaja Wenedami swoich slowianskich sasiadow. Jordanes opisał pierwsze podziały Słowian, na Wenedów (Słowianie Zach.), Antów (Słowianie Wsch.) i Sklawinów (Słowian Pd.), których nazwa "plemienna" stała się później obowiązującą dla wszystkich narodów słowiańskich. Klaudiusz Ptolemeusz: Zamieszkują Sarmację ogromne ludy: Wenedowie wzdłuż całej Zatoki Wenedyjskiej, poniżej Dacji Peukinowie i Bastarnowie, wzdłuż całego wybrzeża Meotydy Jadzygowie i Roksolanowie, a bardziej w głąb kraju od nich Scyci, Hamaksobionowie i Alanowie.Przy opisie Sarmacji wymienia on listę "wielkich ludów", do którego grona przyporządkowuje Wenetów/Wenedów (Venedae). Oprócz tego dołącza listę "mniejszych ludów", do których zalicza między innymi Gythones (Gotów) oraz Finni (Finów). Poukładał nazwy ludów w szeregi, a następnie wyliczył je "od góry", czyli od północy w kierunku południowym - "na dół". Pierwszy opis tych ludów, wymieniany od zachodniej strony, czyli bezpośrednio od Wisły w kierunku wschodnim wyglądał następująco: Z mniejszych zaś ludów siedzą w Sarmcji Gytonowie koło rzeki Wistula, poniżej Wenedów, następnie Finowie, następnie Sulonowie, niżej od nich Frugudinowie, następnie Awarinowie koło źródeł rzeki Wistula, niżej od nich Ombronowi, następnie Anartofraktowie, następnie Burgionowie, nastepnie Arsietowie, następnie Sabokowie, następnie Piengitowie i Biessowie koło góry Karpates. Drugi opis ludów lokalizowanych dalej od Wisły, jeszcze bardziej na wschód wygląda tak: Bardziej ku wschodowi od wymienionych siedzą poniżej Wenedów Galindowie, Sudynowie i Stawanowie aż do Alanów, niżej od nich Igulinowie, następnie Koistobokowie i Transmontanowie aż do Gór Peukińskich. Natomiast wybrzeże oceanu, ciągnące się poza Zatoką Wenedyjską, zajmują Weltowie, ponad nimi Osjowie, następnie Karbonowie, mieszkający na najdalszej północy.
Natomiast Pliniusz Starszy o w Naturalis historia: Niektórzy twierdzą, że te ziemie aż do rzeki Wistula zamieszkane są przez Sarmatów, Wenedów, Scirów, Hirrów. "

A jako że państwu Lechitów wydarzyło się powstać na obszarze zawierającym lasy i gaje, o których starożytni wierzyli [...] że Diana rości sobie władztwo nad nimi [...] przeto [...]
Diana w ich języku Dziewanną zwana [wraz z ] Marzanną
cieszyły się szczególnym kultem i szczególnym nabożeństwem."
-- Jan Długosz, Kroniki Sławnego Królestwa Polskiego, 1455 r.

"Džiwica, bogini lasów i myślistwa, osobliwie u południowych Łużyczan.
Piękna ta niewiasta z łukiem i strzałami (třjelba)
ma charty (khort). [...] Sądzą, że poluje ona i przy świetle księzyca."
-- Oskar Kolberg (1814-1890) o wierzeniach łużyckich.

Wiemy, że w świetle źródeł Wenedami byli Słowianie - takie świadectwo przekazał nam Jordanes jak i języki germańskie i fiński. Przemysław Urbańczyk tak opisuje zmiany zachodzace na interesującym nas obszarze: To nie "narody", lecz militarno-polityczne dynastie z ich często wieloetnicznymi zwolennikami przemierzały Europę, szukając optymalnych warunków realizacji swojej władzy. To ich wojny i zabiegi dyplomatyczne wykreowały "narodowe" tradycje Gotów, Wandalów, Gepidów i innych. Badając procesy etnogenetyczne, należy więc koncentrować się raczej na perspektywie politycznej niż demograficznej. Migracja centrum polityczno-militarnego nie oznaczała bowiem migracji wszystkich mieszkańców kontrolowanego przez to centrum obszaru. Myślę wręcz, że w każdym przypadku większość rolniczej populacji pozostawała w swoich osadach, gdyż ryzyko przenosin gospodarstwa rolnego jest bardzo wysokie. Ci zakorzenieni w swojej okolicy mieszkańcy nie mieli świadomości etnicznej, aceptując mniej lub bardziej chętnie dominację aktualnego ośrodka władzy polityczno-militarnej.

łużyce
O mnie łużyce

„Hišće Serbstwo njezhubjene”  (Jeszcze Łużyce nie zginęły)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura