Mieszkamy wprawdzie w zjednoczonej Europie, gdzie stare państwa narodowe mają coraz mniejsze znaczenie między innymi dlatego, że prawa tak zwanych mniejszości etnicznych stają się coraz ważniejsze, wszak ujmując rzecz w szerszych międzynarodowych ramach można powiedzieć, że każdy Europejczyk do jakieś mniejszości przynależy, tak że mówi się już o Europie regionów z jej osobliwościami. Ale na Łużycach niektórzy postępują tak, jakbyśmy mieli jeszcze Rasę Panów, którzy mają prawo decydować co jest swiatłe, europejskie a co jest Ciemnogrodem.
Mniejszość Łużycka traktowana jest w Niemczech jak PiS w Polsce. W każdym kraju funkcjonuje elita, na ogół nieformalna z czasem formalizuje swoją władzę stając się nieomylna wyrocznią. Tak jest na Łużycach, w związku z fuzją gmin Chrósćicy i Pančicy – Kukow powstał pomysł, aby tak powstała jednostka administracyjna nosiła nazwę Serbski kraj. Wzbudziło to ze strony tamtejszych Niemców i części Serbołużyczan protesty, oskarżenia o nacjonalizm, chęć postawienia poza nawias tamtejszych Niemców. Pierwszą ofiarą fuzji Chrósćic i Pančic – Kukowa będzie język Łużycki. Radni Gminy Chrósćice w przyszłości będą prawdopodobnie musieli na posiedzeniach używać języka niemieckiego. Dotychczas ich sesje odbywały się w języku łużyckim.